Zasłony w domu to nie tylko osłona przed słońcem czy sąsiadami. To jeden z tych dodatków, które w sekundę potrafią zmienić klimat wnętrza – dodać mu przytulności, elegancji albo nutki luksusu. Od kilku lat coraz większą popularnością cieszy się trend, który łamie klasyczne zasady: zasłony specjalnie szyte dłuższe, tak by miękko opadały na podłogę. Jedni je kochają, bo kojarzą się z elegancją rodem z luksusowych hoteli, inni patrzą na nie sceptycznie, myśląc, że będą niepraktyczne. Jak jest naprawdę? Do jakich wnętrz pasują takie zasłony i jak je układać, by wyglądały jak zaplanowany element aranżacji, a nie przypadek?
Zasłony leżące na podłodze – elegancja, która wygląda na naturalną
Zasłony kończące się równo na podłodze to klasyk – schludny, uporządkowany i od lat obecny w naszych domach. Ale kiedy pozwolimy materiałowi opaść nieco niżej, dzieje się magia. Tkanina miękko rozlewająca się na podłodze sprawia, że wnętrze od razu nabiera charakteru – jest w nim coś z pałacowej elegancji, ale też domowego ciepła. Wyobraź sobie salon w stylu glamour. Złota tkanina z delikatnym wzorem, która lśni przy świetle lampy i tworzy miękkie fałdy na parkiecie, od razu przenosi nas do wnętrz luksusowego apartamentu. Z kolei grafitowo-miedziany welwet w nowoczesnym salonie potrafi zrobić efekt „wow” – głębia koloru i subtelny połysk odmienią nawet bardzo prostą aranżację. Jeśli bliżej ci do loftów czy wnętrz minimalistycznych, świetnie sprawdzą się cięższe, matowe materiały. Grafitowe lub brązowe zamsze łagodzą chłód betonu i stali, wprowadzając nutę przytulności. A dla fanów naturalnych klimatów i stylu boho – zasłony z grubszej, strukturalnej tkaniny, przypominającej buklę. Zestawione z drewnem, lnem czy wikliną wyglądają tak, jakby były częścią natury przeniesionej do domu.
Jak ułożyć zasłony na podłodze?
Sama długość to dopiero początek. Kluczowe jest to, jak materiał ułożymy. Najbardziej spektakularny efekt dają tzw. „puddle”, czyli zasłony tworzące na podłodze większe, miękkie fałdy. Trochę jak niedbale zarzucone tkaniny– niby w nieładzie, a jednak z klasą. Idealnie sprawdzają się w salonach czy jadalniach, gdzie chcemy uzyskać efekt luksusu. Ale jeśli wolisz subtelność, wybierz wariant kiedy tkanina dosłownie muska podłogę i tworzy jedynie niewielki nadmiar materiału. Wygląda elegancko, ale jest łatwiejsze do ogarnięcia na co dzień. Możesz też postawić na symetryczne, równe ułożenie fałd – to opcja dla perfekcjonistów, którzy lubią harmonię i porządek w każdym detalu.
Zasłony leżące na podłodze – do jakich wnętrz pasują?
Nie wszędzie takie zasłony zrobią dobre wrażenie. W niewielkich pokojach mogą przytłaczać, a wnętrze będzie wyglądało na zagracone. Za to w przestronnych salonach, jadalniach czy sypialniach – efekt jest odwrotny. Materiał na podłodze dodaje wnętrzu miękkości i sprawia, że wygląda bardziej przytulnie i stylowo. W sypialni to rozwiązanie wręcz wymarzone. Granatowo-beżowe zasłony z welwetu i roślinnym wzorem, które spływają tuż obok łóżka, potrafią stworzyć wyjątkowy klimat. Jedynym miejscem, gdzie raczej lepiej ich unikać, są pokoje dziecięce – tam liczy się praktyczność, a dodatkowa długość tkaniny mogłaby przeszkadzać w zabawie czy szybkim sprzątaniu.
Zasłony leżące na podłodze – tkanina zmienia wszystko
Rodzaj materiału to klucz do sukcesu. Welwet to wybór numer jeden dla osób, które lubią elegancję i miękkość. Zamsz, ze swoim matowym wykończeniem, świetnie pasuje do nowoczesnych i loftowych aranżacji. Bukla, z charakterystycznym grubym splotem, dodaje naturalności i wprowadza do wnętrza nutę przytulności. Tkaniny z połyskiem potrafią zrobić ogromne wrażenie, ale wymagają większej staranności przy układaniu. Natomiast matowe welury z subtelnymi wzorami, zwłaszcza roślinnymi, świetnie sprawdzają się w sypialniach – uspokajają wnętrze i budują atmosferę relaksu.
Zasłony leżące na podłodze ile cm?
Zanim zdecydujesz się na ten efekt, warto pamiętać o kilku praktycznych rzeczach. Zasłony powinny być dłuższe o minimum 15–20 centymetrów od wysokości pomieszczenia, jeśli chcesz, żeby elegancko układały się na podłodze. Trzeba też liczyć się z tym, że będą częściej łapać kurz – dlatego najlepiej sprawdzają się w pomieszczeniach, które łatwo jest odkurzyć. Pamiętaj też, że takie zasłony robią największe wrażenie w naturalnym świetle. Jeśli materiał ma choć odrobinę połysku, promienie słońca potrafią wydobyć z niego piękne refleksy. A żeby całość wyglądała naprawdę stylowo, karnisz warto zamontować jak najwyżej – najlepiej tuż pod sufitem. Dzięki temu nie tylko zasłony, ale i całe wnętrze wydaje się wyższe i bardziej eleganckie.
Zasłony leżące na podłodze – do jakiego wnętrza pasują i jak je ułożyć?
Zasłony leżące na podłodze to detal, który naprawdę potrafi zmienić charakter wnętrza. Wymagają odwagi, odpowiedniego doboru tkaniny i trochę dbałości, ale efekt potrafi wynagrodzić wszystko. W dużych, jasnych przestrzeniach wprowadzają elegancję i przytulność, w sypialniach – odrobinę luksusu, a w loftach – równowagę między surowością a miękkością. Jeśli zdecydujesz się na taki krok, pamiętaj tylko o jednym – spójności. Złote, połyskujące zasłony najlepiej czują się w otoczeniu eleganckich dodatków, a naturalne, grubsze tkaniny w parze z drewnem i prostymi formami. Dzięki temu zasłony nie będą tylko ozdobą okna, ale jednym z kluczowych elementów, które budują charakter twojego domu.
